środa, 19 marca 2014

Wspólne dzierganie i czytanie z Maknetą

Małymi krokami wchodzę do blogowej knitospołeczności :) - w ubiegłym tygodniu wzięłam udział we Włóczkowych afirmacjach w Galeryjce za miastem, a dziś dołączam do akcji Maknety pn. Wspólne dzierganie i czytanie.

Po pierwsze więc: dzierganie - zaczęłam robić ponczo z tego wzoru (KLIK). Szalenie mi się spodobało, takie niedbałe i dekadenckie, ale na bogato ;))

Źródło



Niestety, nie udało mi się kupić drutów w rozmiarze 20, więc wymyśliłam, że zrobię ponczo na 10-tkach z włóczki cieńszej o połowę i z podwojoną ilością oczek. Wybrałam włóczkę Angora Ram firmy YarnArt w kolorze jasnego popielu (coraz bardziej przekonuję się do szarości). Wkrótce zobaczymy, co z tego wyjdzie.



Co do czytania, to aktualnie czytam jedną z najnowszych powieści Stephena Kinga - autora, którego kocham miłością dość kapryśną (ja kocham, on kaprysi) - "Doktor Sen".
King w bardzo dobrej formie, świetna książka. Może nie aż tak, jak "Ręka mistrza" (dla mnie absolutny number one Kinga), ale gorąco polecam.


Inka

33 komentarze:

  1. "Doktor Sen" ( przydałby mi się taki, bo z moim snem nie jest dorze;) , ale raczej nie taki od Kinga. Nie miałam jeszcze okazji czytać, ale leży grzecznie na półce i czeka :)
    Ciekawa jesetem efektu końcowego tego poncza , ładny kolor, taki uniwersalny , pasujący do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa czy ponczo będzie równie dekadenckie, jak w oryginale :)
      No, "Doktor Sen" na sen raczej dobry nie będzie ;)
      Dzięki za odwiedziny!

      Usuń
  2. Pomysłowo wybrnęłaś z kłopotu "drutowego" , Kinga ostatnio czytałam wieki temu i ostatnio naszła mnie na niego ochota, "Doktor Sen" zapisuję więc na listę do przeczytania, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym, żeby ponczo było grubaśne, ale jak się nie ma, co się lubi... ;)
      Przyjemnego czytania!

      Usuń
  3. Dzięki mniejszym drutom powinno być delikatniejsze a nawet ciekawsze niż oryginał. Czekam na efekt końcowy. Ja Kinga lubię ale niekoniecznie horrory- dla mnie Zielina mila to mistrzostwo. Witaj w klubie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz? Zobaczymy, jak skończę :)
      "Zielonej mili" nie czytałam, ale film bardzo mi się podobał.
      Miło Cię poznać :)

      Usuń
  4. lubie Kinga i twoje dzierganie:) czekam na efekty tego drugiego:))Buzka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo, można na Ciebie liczyć :*

      Usuń
  5. Czytałam swego czasu Kinga, potem wpadły inne w kolejkę i jakos odszedł w zapomnienie; może warto wrócić...
    Robótka ma piękny kolor, a na zdjęciu z Dropsa, po prostu zachwyca! lekka, zwiewna i taka kobieca.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jaka presja! Mam nadzieję, że moje ponczo będzie niegorsze :)
      A Kinga, oczywiście, polecam.

      Usuń
  6. Super, że już dziergasz w realu z bratnimi duszami!! Ja w poniedziałek mam drugie spotkanie z grupą szyjącą:)) To zawsze działa energetycznie i inspirująco. Życzę sukcesów w akcjach, a ponczo wynalazłaś boskie!!
    ps. Kawa, kawa stygnie... jejku, kiedy, kiedy... ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, to wspólne dzierganie jest w wirtualu, nie w realu :| Marzy mi się jakiś knitting meeting... Tobie to dobrze, Martuś.
      Kawy mi chce się! Tylko kiedy? Wciąż coś wyskakuje :(

      Usuń
  7. Ponczo zapowiada się cudnie. I jaka klimatyczna zakładka. W sam raz do Kinga. I ten King - moja dawna miłość. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Dzięki! Zakładka pochodzi z czasów mojej fascynacji transferem. Teraz mam mega korbę na dzierganie ;)
      A do Kinga wracam co kilka lat, może ta miłość wcale nie taka dawna? :)

      Usuń
  8. Ja też przekonałam się do szarości ostatnio,twoje ponczo zapowiada sie fajnie,Kinga nie czytałąm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szarości skradły me serce, choć nie każdy odcień mi pasuje.
      Kinga polecam :)

      Usuń
  9. Śliczne poncho, nie dziwię się że od razu wpadło na druty :)
    Angora ram to jedna z moich ulubionych włóczek. Tylko niektóre kolory mają tendencję do filcowania w czasie użytkowania (np. u ciemny róż/fuksja), a inne robią się sznurkowate (fiolet). A ciemny szary jest idealny nawet po praniu czy pruciu.
    A Kinga w sumie nie czytałam... Choć uwielbiam fantastykę, a horrory połykałam w liceum, to jakoś nigdy mnie nie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię Angorę Ram, choć ostatnio kichałam niemożebnie przy robótce. Na razie jest ok (odpukać).
      Może teraz jest czas Twój i Kinga, daj mu szansę :)

      Usuń
  10. Śliczne ponczo się zapowiada, kolor ładny i pomysł, jak wybrnąć z problemu z brakiem drutów super ;) Kinga nie czytałam nic, trochę ze strachu... nie lubię horrorów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, trzymaj kciuki, żeby się udało :)
      Jeśli chodzi o czytanie, nic na siłę.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Your crocket blouze is very preety!!I ike the pattern!!I read Stefen Kings books,too!!
    Wish you a lovely evening!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne ponczo, jak mgiełka :) a Kinga jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też kiedyś tam, dawno temu, miałam kłopot z nabyciem grubych drutów i pamiętam, że tato przeciął mi na pół i zaostrzył plastikowy dziecięcy kijek narciarski. Trochę były ciężkie takie druty, ale dałam radę :) metody chałupnicze często się sprawdzają w trudnych sytuacjach!
    Poncho piękne, Twoje zapowiada się równie świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że efekt końcowy będzie wart tych kombinacji alpejskich ;)
      Twój tato bardzo pomysłowy, nie ma jak recykling.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Bardzo podoba mi się twoja robótka! Sprawia wrażenie ciepłej i przytulnej.
    A Kinga lubię i to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo! Z obu powodów :) King jest wspaniały, a robótka dobrze rokuje, mam nadzieję :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Ejjj noo.. fajne to ponczo będzie :)
    To czytasz dziergając ;) A kto Ci kartki obraca?? ;))))
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiatr, który robią druty podczas dziergania przewraca kartki książki, hihi ;)
      Buźka!

      Usuń
    2. Aha, kapuję!! ;))) Muszę wypróbować, czy przy szydełku też to działa ;)

      Usuń
  16. Fajnie, że się przyłączyłaś.
    Kinga jeszcze nie czytałam, bo nie lubię krwawej literatury.
    Ponczo interesujące.

    OdpowiedzUsuń