Pisałam kiedyś o starych książkach, które odziedziczyliśmy po babci mojego męża... Mam bzika na punkcie tego typu staroci i godzinami mogę przeglądać stare fotografie czy książki poszukując i rozszyfrowując ręczne zapiski na marginesach lub na rewersach zdjęć.
Dziś chcę Wam pokazać książkę, którą obecnie nazwać by można podręcznikiem do geografii.
Tadeusz Radliński
"Świat i jego mieszkańcy.
Antarktyda, Australja, Afryka, Ameryka, Azja i Europa"
Kurs klasy III-ej szkoły średniej
Wydanie dziewiąte
Nakładem autora (!)
Warszawa 1928
Zobaczcie poniżej jakże innym językiem pisane były kiedyś podręczniki.
Fragment opisu Aborygenów, którzy w książce są nazywani czarnymi Australczykami... "Wzrok i słuch mają wyborny" :)
Kilka ciepłych słów na temat Szwecji i Norwegii...
... i brutalnie bezpośrednich o Anglikach ;)
Wracam do czytania tej fascynującej lektury, a już wkrótce na blogu trochę nowych dziergadeł, zapraszam :)
