Ostatnie dni urlopu (to już dwa tygodnie temu ;\) starałam się wykorzystać z dala od włóczki i szydełka...
Zrealizowałam wreszcie zamiar, z którym nosiłam się od dawna, czyli zrobienie porządku z przechowywaniem kuchennych produktów typu cukier, mąka, kasza etc.
Upatrzyłam sobie w Ikei fajne słoje pt. Burken i zakupiłam w ilości sztuk 8 (teraz stwierdzam, że przydałoby się ich więcej).
Źródło: Ikea |
Żeby mi się nie mylił cukier puder z mąką ziemniaczaną, tudzież sól z cukrem, trzeba to było jakoś "spersonalizować".
Ze strony dafont ściągnęłam darmową czcionkę o nazwie dymofontinvers i użyłam jej do wydrukowania etykiet na słoje (niestety, nie ma polskich znaków, ale specjalnie mi to nie przeszkadza).
Aby zabezpieczyć napis, użyłam zwyczajnej, przeźroczystej taśmy klejącej, którą nakleiłam na całość etykiety z góry.
Teraz wystarczy już tylko przykleić etykietę do słoja.
Gotowe.
Wiem, że to banalnie proste i nie ma się czym ekscytować, ale może komuś się przyda ten mini tutek :)
Na koniec, zupełnie off topic, chcę się jeszcze podzielić z Wami wrażeniami nt. książki, którą ostatnio przeczytałam - "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator. Kilka dni temu skończyłam ją czytać i... no właśnie... jeśli napiszę, że to "niesamowita opowieść", zabrzmi banalnie... ale naprawdę jest niesamowita. Co za klimat! Mroczna baśń przeplata się z kryminałem i wydarzeniami rodem z wiadomości telewizyjnych. Obnaża fanatyczną ludzką naturę, jednocześnie pokazując siłę przyjaźni, miłości. Poza tym, jest świetnie napisana, czyta się ją jednym tchem, pożera w całości. Bardzo Wam polecam tę książkę do przeczytania :)
"Ciemno, prawie noc" to trzecia część "trylogii wałbrzyskiej", dwie poprzednie to "Piaskowa Góra" i "Chmurdalia". Właśnie zaczęłam czytać tę ostatnią. Jakoś tak się dziwnie zawsze składa, że serie czytam od końca... ;)
Źródło: Wydawnictwo WAB |
Inka
Czcioka super Musze sciagnac a kazka mnie zaciekawilas na pewno po nia siegne
OdpowiedzUsuńpozdrowka
Polecam! :)
UsuńBardzo fajnie Ci to wyszło.
OdpowiedzUsuńTo ja wczoraj oglądałam taki słoik i zastanwiałam się, na co mi on... (ale nie w ikei), teraz już wiem :))
O ksiązce słyszałam, ale chyba kiedys przeczytam, tym bardziej, ze studiowałam w Wałbrzychu.
Pozdrowienia Inko :)
Dzięki, bardzo się cieszę :)
UsuńA książkę gorąco polecam, czytam teraz "Chmurdalię", również warta przeczytania.
Uściski!
Niby proste rozwiązanie, ale bardzo praktyczne :)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam za mało miejsca w kuchni na takie duże słoiki :/ ale jak tylko nabędziemy własne mieszkanko na pewno takie porządki w kuchni się odbędą :)
Trzymam kciuki za Wasz własny domek :)
UsuńMoże i proste ale za to jaki super efekt!!!! I słoje świetne!Ja też lubię sobie pokombinować z etykietami wszelkiej maści ,fajna zabawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Prawda? :) I te słoiki takie oldschoolowe, urzekły mnie po prostu.
UsuńBuźka!
świetnie wymyśliłaś z tymi etykietami:))
OdpowiedzUsuń:)))*
UsuńProste pomysły są najlepsze, a efekt uzyskałaś niesamowity. Baardzo podobają mi się Twoje słoje! Bardzo! Przydałoby mi się zrobić porządek ze swoimi! Ech!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Karolina Karolina Żyj Kochaj Twórz
Dzięki, Karola! Cała operacja trwała jakiś kwadrans, nie licząc mycia słojów. Poczekaj na impuls i do dzieła :)
UsuńBuziaki!
Ale super ta czcionka!! Słoje wyglądają absolutnie cudnie, zupełnie inaczej z naklejkami. A że masz przekrój kolorów zawartości, tym fajniej. Jak piszesz, proste, a efektowne:)) Chyba muszę bliżej przyjrzeć się tym czcionkom...
OdpowiedzUsuńNa dafont jest dużo świetnych czcionek. Wpadnij tam i pobuszuj, Martusia :)
Usuń:) super pomysł na organizacje w kuchni, na który i u mnie powoli nadchodzi czas.. ;) ale zastanawiam sie nad zorganizowaniem jakiegoś miejsca tylko na przyprawy...i sobie dumam nad pojemnikami które się do tego nadadzą;) bo tego typu słoje to stanowczo za duże do przypraw (np kurkuma, papryka, pieprz czy zioła prowansalskie:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No tak, litrowe słoje nie bardzo na przyprawy... Ale na pewno znajdziesz coś fajnego :)
UsuńPozdrawiam!
No i rzeczywiście prosty pomysł, ale efekt jest świetny. Opisane słoiczki zawsze warto mieć, szczególnie kiedy w kuchni jest dużo różnych przypraw. Książki nie czytałam, ale brzmi bardzo ciekawie i dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Dzięki, kochana :)
UsuńKsiążka jest wspaniała, koniecznie przeczytaj :)
Ściskam!
Bo najprostsze rzeczy są najładniejsze :)
OdpowiedzUsuńWhat a great tutorial dear Inki!!
OdpowiedzUsuńThe jars are so beautiful!!
Thank you for sharing!
Dimi...
Thanks! :)
UsuńProste czy nie, ale wygląda fajnie. Gdybym miała takie oznaczenia na słoikach nie miałabym problemu z odróżnieniem mąki ziemniaczanej od cukru pudru :)A tak muszę zawsze spróbować:)
OdpowiedzUsuńHaha! No właśnie, miałam już dość smaku mąki ziemniaczanej na języku ;))
UsuńNo tak, pomysł prosty a jak efektowny i ładnie wyglądający i pożyteczny! :) Hmmm...mnie zainspirowałaś...lecę po klej i nie tylko! :) A czcionka jest super :)
OdpowiedzUsuńKsiążką mnie zaintrygowałaś... będę szukać w księgarni przy najbliższej okazji :)
Cieszę się, że ten banalny tutek jednak się przydał :)
UsuńKsiążka rewelacja, polecam, Aguniu :)
Pomysł wcale niebanalny. Efekty prześwietne! Skorzystam jak zreanimuję drukarkę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Katarynka
Dzięki! :)
UsuńMoże i proste, ale jakie efektowne! Już widzę te zachwyty rodziny i przyjaciół ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś nikt się nie zachwycał... poza mną, oczywiście ;)
UsuńJaki myk;)
OdpowiedzUsuńTa książka, wydaje się bardzo interesująca. Dopisuje do listy.
Pozdrawiam
Oj, tak, polecam książkę, jest wspaniała! :)
UsuńFajna sprawa. Ten wpis mi przypomniał o kolejnej rzeczy 'do zrobienia' :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Powodzenia!
UsuńPrawda? Niewiele trzeba, aby codziennym rzeczom nadać trochę charakteru :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, bo po jakimś czasie nie wiadomo czy w słoiku jest mąka czy np. mąka ziemniaczana i potem wychodzi z naleśnika, klops! ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, o to chodzi! Widzę, że mnie rozumiesz :)
Usuń