Uwielbiam słodycze! Mogłabym je jeść na śniadanie, obiad i kolację, jak pewnie wiele z Was :) Niestety, na takie szaleństwo nie mogę sobie pozwolić, więc raczę się słodyczami dość rzadko i staram się raczej robić je sama. W końcu po co nam skrobia modyfikowana, cukier lub, co gorsza, syrop glukozowo - fruktozowy?
Dziś podam Wam przepis na słodkie kulki BWS. Co oznacza ten skrót? "Bez wyrzutów sumienia". I tak jest naprawdę, możecie je traktować prawie jak lekarstwo ;)
Pierwotny przepis pochodzi stąd i składa się z czterech składników: pestek słonecznika, poppingu z amarantusa, miodu i kakao. Kulki z tego przepisu są pyszne, jednak u mnie za każdym razem są trochę inne i składają się z tego, co akurat mam pod ręką. Te dzisiejsze są z...
Słodkie kulki BWS
- zmielone ziarna słonecznika (ok. filiżanki),
- zmielone płatki żytnie (ok. 1,5 filiżanki),
- kakao (1 czubata łyżka),
- wiórki kokosowe i sezam (sypnięte na oko ;) ),
- miód (1-2 łyżki),
- błonnik gryczany (1 czubata łyżeczka),
- woda (dla uzyskania odpowiedniej konsystencji).
Wszystkie składniki suche mieszamy, dodajemy miód i ostrożnie dolewamy wodę. Konsystencja powinna być taka, aby można było ukulać zgrabne kuleczki. Gotowe!
Zajadamy po pierwsze primo: ze smakiem, po drugie primo: bez wyrzutów sumienia, bo przecież wszystko jest dla zdrowotności, z miodkiem na czele :)
Tak naprawdę, smak kulek zależy wyłącznie od Was, możecie w trakcie wyrabiania próbować i dodawać różne składniki, np. cynamon, kardamon, więcej miodu czy syropu klonowego etc. Zamiast kakao można wrzucić karob, też jest smaczny.
Tak naprawdę, smak kulek zależy wyłącznie od Was, możecie w trakcie wyrabiania próbować i dodawać różne składniki, np. cynamon, kardamon, więcej miodu czy syropu klonowego etc. Zamiast kakao można wrzucić karob, też jest smaczny.
Smaczności!
