Kocham to miasto miłością wielką i bezwarunkową, która wybacza wszelkie wady i niedociągnięcia w imię czegoś nieuchwytnego, co mnie w Bydgoszczy pociąga.
W ubiegły czwartek, 26 czerwca, po ponad 70-ciu latach, z martwych powstała fontanna Potop. Dla mnie to wyjątkowa rzecz, bo mam małą korbę na punkcie przedwojennej Bydgoszczy (a wiecie jak to jest u mnie z korbami :).
W skrócie, żeby Was nie zanudzić: fontanna powstała w 1904 r. i przez blisko 40 lat cieszyła oczy bydgoszczan, niestety, w 1943 r. została rozebrana i przetopiona "na armaty" (więcej znajdziecie TU).
Oglądając stare zdjęcia w albumach zawsze na Potop patrzyłam z utęsknieniem i żalem, że nigdy go nie zobaczę na żywo...
![]() |
Źródło |