Moi drodzy, jest postęp na froncie pomidorowym!
Czy ktoś z Was widzi na zdjęciu poniżej dobrze rokujące owoce?
Nie... ?
A teraz?
No, tu nie da się już ich nie zauważyć :)
Z pomidorowym pozdrowieniem,
Inka - żona hodowcy pomidorów :)
Kibicuję ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki! ;)
UsuńJuż? WOW! Trzymam za nie wszystkie kciuki :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się, trzymaj rękami i nogami! :)
Usuńeee, że już??? tak szybko?? no toż to jakiś talent hodowlany z tego męża! już czekam na następny odcinek serialu pomidorowego:)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na kolejny odcinek - na chlebku ;)~
UsuńUlala,to już małe zielepaki macie! U mojej mamy na krzaczkach na razie nawet kwiatków nie ma ;p
OdpowiedzUsuńA ja lubię sałatkę z zielonych pomidorów i papryki ;p
Jak wam w takim tempie wszystko rośnie ,to za tydzień już będą czerwoniutkie oblepy!
To chyba raczej zasługa zaprzyjaźnionego pana ogrodnika, wybrał nam taki egzemplarze już z kwiatkami... :)
UsuńOh what a shame,and the tomatoes were growing so well!You must put (poddane siarki w pończochach)
OdpowiedzUsuńΗave a great week!
Dimi...
W sensie że co? Poddane siarki w pończochach??? 😳
UsuńNo toż to najprawdziwsze pomidory!! Jeszcze trochę i będą czerwoniutkie i...znikną! ;))) Buziaki! ♥
OdpowiedzUsuńOj, będą znikać, aż miło! Mam nadzieję... :)
UsuńUbóstwiam pomidory... A takie swoje... Mmmmm....
OdpowiedzUsuńJa też! Szczególnie takie letnie, dojrzałe, aż słodkie :)~
Usuńoch ale ci zazdrosze ale pozytywnie , moje jeszcze nawet nie zakwitły ;/
OdpowiedzUsuńowocnych zbiorów
Dzięki! Tobie również! :)
UsuńPychotka , pomidorki , takie własnej hodowli, są przepyszne :) Mój wujek zawsze sadzi pomidory na oknie, mówi , że to najlepszy sposób, żeby uchronić mieszkanie przed niechcianymi odwiedzinami much, komarów itp. Ponoć zapach je odstrasza, czy coś takiego ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :) Uwielbiam zapach pomidorów, szypułek szczególnie.
UsuńUwielbiam zapach pomidorów i smaczne są. Będę tu odwiedzać.
OdpowiedzUsuńWitam Cię! I zapraszam częściej :)
Usuńu mnie dwa krzaczki koktajlowych ale jeszcze nawet kwiatkow nie maja. Jak to zrobilas ze Twoje już takie duże???
OdpowiedzUsuńTo chyba zasługa ogrodnika, u którego kupiliśmy krzaczki :)
Usuń:) U mnie też pomidorki w skrzynkach:))
OdpowiedzUsuńFajnie mieć dostęp do takich swoich własnych smakowitości, prawda?:) A ile radości będzie sprawiało zerwanie tego pierwszego pomidorka!!:)
Życzę smacznego:)
W rzeczy samej! Nie mogę się już doczekać :)
Usuń