Pewnie też tak macie: w głowie kłębi się mnóstwo pomysłów... tylko notorycznie brak na nie czasu. Staram się, jak mogę, żeby chociaż w części je realizować. Niestety, doba nie jest z gumy ;)
Aktualnie robię dwie szkatułki i dwie chusty na drutach.
W planach mam jeszcze dwa chusteczniki, trzy herbaciarki, dwie szkatułki, wieszak, deseczkę pod kalendarz i szal. I to wszystko do świąt, bo mają to być prezenty pod choinkę.
Rany, czy ja zdążę...??? Chyba mam migotanie przedsionków ;)
Tymczasem skończyłam pudełko, które będzie prezentem dla znajomej.
Przeznaczenie dowolne - szkatułka na biżuterię, herbaciarka, kuferek na przybory do szycia.
Mam nadzieję, że jej się spodoba :)
Zrobiłam też kolejną zakładkę do książki... Czytanie rządzi! :)
A to jesienno - zimowa kompozycja autorstwa mojego małżonka: irga w zrecyklingowanej butelce po hortexowym soczku :)
To na razie tyle. Będę na bieżąco meldować z linii frontu.
Ściskam,
Inka