Spodobał mi się kształt słoika po lidlowej "nutelli", żal było wyrzucić :) a że w sobotę robiliśmy w ogrodzie Dzień Sąsiada pomyślałam, że przyda się dodatkowe klimatyczne źródło światła.
Wzięłam więc rzeczony słoik, bawełnianą koronkę w kolorze ecru i kawałek juty, który wycięłam z woreczka po winie (dzięki, Ola! :) ). Jutę i koronkę przy brzegu słoika przykleiłam klejem magic, natomiast koronkę na jucie po prostu przewiązałam.
Do środka słoika włożyłam tealight i trochę kamieni, żeby świeczuszka nie ślizgała się po dnie.
I mamy lampionik prawie za darmochę :)
Fajnie to wygląda wieczorem.
I co Wy na to? Zachęciłam Was do zrobienia czegoś z niczego?
I hope so :)
Mam już kolejny słoik o ciekawym kształcie - kandydat do metamorfozy.
Jakieś pomysły...?
Pozdrawiam,
recyklingowa Inka ;)