środa, 19 listopada 2014

Babcina książka

Pisałam kiedyś o starych książkach, które odziedziczyliśmy po babci mojego męża... Mam bzika na punkcie tego typu staroci i godzinami mogę przeglądać stare fotografie czy książki poszukując i rozszyfrowując ręczne zapiski na marginesach lub na rewersach zdjęć.
Dziś chcę Wam pokazać książkę, którą obecnie nazwać by można podręcznikiem do geografii.


Tadeusz Radliński 
"Świat i jego mieszkańcy. 
Antarktyda, Australja, Afryka, Ameryka, Azja i Europa"
Kurs klasy III-ej szkoły średniej
Wydanie dziewiąte
Nakładem autora (!)
Warszawa 1928

Zobaczcie poniżej jakże innym językiem pisane były kiedyś podręczniki.

Fragment opisu Aborygenów, którzy w książce są nazywani czarnymi Australczykami... "Wzrok i słuch mają wyborny" :)

 
Kilka ciepłych słów na temat Szwecji i Norwegii...

 
... i brutalnie bezpośrednich o Anglikach ;)



Wracam do czytania tej fascynującej lektury, a już wkrótce na blogu trochę nowych dziergadeł, zapraszam :)

 

wtorek, 11 listopada 2014

Dzień dobry po przerwie :)

Długo mnie nie było, ponieważ remontowaliśmy Zakątkowo. Sami zupełnie, popołudniami i w weekendy, dlatego tak długo to trwało. Wszystko inne, poza pracami remontowymi, zawisło na haczyku i czekało na swój czas. 

Zakończenie remontu uczciliśmy wielkim gotowaniem, jako że 6 tygodni żywiliśmy się daniami gotowymi lub kanapkami. 
Na pierwszy ogień poszła zupa krem z dyni wg przepisu Asi z Delicious Titbits (Asiu, pożyczam Twoje pyszne zdjęcie) i gęsina z modrą kapustą, wczoraj - kaszotto z grzybami i porami, a dziś będę piekła udka z kaczki wg tego przepisu. Jest małe ryzyko, ponieważ od dziecka nie lubię kaczki (że o czerninie nie wspomnę, brrr), ale jak szaleć, to z siekierą :)

Źródło: Delicious Titbits

Na froncie szydełkowo-drutowym też coś tam zaczyna się dziać - zaczęłam robić komin z koralowej włóczki Cotton Merino Dropsa, więc pewnie wkrótce na blogu pojawi się w pełnej krasie, a tymczasem mały zwiastun.


Włączam więc turbodoładowanie i odmeldowuję się do działań rękodzielniczych.
Biegnę także nadrabiać zaległości na Waszych blogach, bo mnóstwo się działo podczas mojej nieobecności, także ten, lecę, pędzę!

Pięknego Święta Niepodległości! :)