czwartek, 18 lipca 2013

Biała kiełbacha hendmejd ;)

Ostatnimi czasy mamy z małżonkiem ciąg na szeroko pojęte domowe wyroby :) Tym razem postanowiliśmy spróbować własnoręcznie zrobić białą kiełbasę. Przepisów na nią w internecie jest mnóstwo, my skorzystaliśmy z tego, lekko go modyfikując.

Do wyprodukowania ok. 2,5 kg domowej białej kiełbasy potrzebujemy:
  • 1 kg łopatki
  • 1 kg karkówki
  • 1/2 kg boczku 
  • 4 łyżki majeranku
  • 2 łyżki czarnego pieprzu zmielonego
  • 1 łyżkę pieprzu ziołowego (daliśmy Zioła Małgosi)
  • 1/2 główki czosnku
  • 40 g soli
  • 250 ml zimnej wody, uprzednio przegotowanej
  • jelita naturalne 


Jelita należy dokładnie przepłukać, a następnie zamoczyć w ciepłej wodzie na ok. 2 - 3 godziny. Mięsko myjemy i oczyszczamy z wszelkich farfocli i chrząstek, kroimy na kawałki do zmielenia. Chude mięso przepuszczamy przez maszynkę zakładając uprzednio sito o dużych oczkach, a tłuste - przez sito o małych otworach.


Czosnek należy obrać i rozgnieść lub przecisnąć przez praskę.
Do dużej misy wrzucamy zmielone mięso, czosnek, sól, przyprawy i zimną wodę.


Teraz musimy się zdrowo przyłożyć do wyrobienia, aby powstała w miarę jednorodna, kleista masa. Trwa to jakieś 15 - 20 minut.

 

Do maszynki do mięsa przymocowujemy nakładkę masarską, smarujemy olejem, naciągamy na nią jelito (oczywiście, po 2 - 3 godzinach moczenia) i zabieramy się do napełniania go masą kiełbaskową :)

Formowanie kiełbasek to już jest jazda bez trzymanki, nasze debiutanckie białe kiełbaski wyszły tak:


Zakładam, że ćwiczenia czynią mistrza i następnym razem będą się prezentowały dużo lepiej i bardziej foremnie :)
Tak przygotowaną kiełbasę można zamrozić lub sparzyć (nie gotować).


Jak widzicie, przygotowanie własnej białej kiełbasy wymaga trochę pracy i czasu, ale zapewniam - warto. Nie jestem fanką białej kiełbasy, a ta wyjątkowo mi smakuje, wyszła przepysznie.
Polecam :)

Uwaga! Aktualizacja :)
Jesteśmy już po drugiej produkcji białej kiełbasy. Trochę poszło do mrożenia, trochę na grilla.
Część została uwędzona osobiście przez małżonka mego :)


Kilka wykorzystaliśmy też do potrawy wg przepisu Nigela Slatera.
Szybki sposób na prosty i sycący obiad :)
Kiełbaski trzeba podpiec w piekarniku do lekkiego zrumienienia, następnie zalać sosem składającym się z musztardy ziarnistej, musztardy dijon i miodu, i piec dalej do momentu, aż sos się zredukuje, a kiełbaski będą wołały "zjedzcie nas, już jesteśmy gotowe!" ;)
W międzyczasie ugotować marchewkę w osolonej wodzie, po odcedzeniu wrzucić masło, posiekaną pietruszkę i ugnieść na puree (nie musi być gładkie, mogą być widoczne kawałeczki).
Podawać i szybko zajadać. Pychotka :)


9 komentarzy:

  1. No,no podziwiam kulinarny zapał. Kiełbaska wygląda apetycznie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I apetyczna była też w smaku :) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boszzzzzzzzzzzzzz!!!! To już moja nuta ewidentnie!!! Czapki z głów!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, GG, smakowałaby Tobie, "boczek mmmmm..." :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. To na pewno jest zdrowe!gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam do Ciebie tak "łażąc" od stacji do stacji - fajny blog... i taka pyszna kiełbacha !!! (między innymi)
    Nie ma jak to własne wędlinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Cię gościć :)
      Kiełbacha super, robiliśmy już drugi raz z mniejszą ilością soli, wyszła ekstra :)

      Usuń